Tragedia w wodociągach: jeden pracownik nie żyje, drugi walczy o życie po porażeniu prądem

W Skierniewicach, na terenie miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji „Wod-Kan”, doszło do tragicznego wypadku, który wstrząsnął lokalną społecznością. 3 września, podczas rutynowego odczytu liczników na ujęciu wody przy ulicy Sierakowickiej, jeden z pracowników zginął na miejscu po porażeniu prądem, a drugi został ciężko ranny. Obecnie organy ścigania, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Skierniewicach, prowadzą intensywne działania mające na celu wyjaśnienie przyczyn tego nieszczęśliwego zdarzenia.
Tragiczne wydarzenia i ich przebieg
Wypadek miał miejsce, gdy 62-letni pracownik „Wod-Kanu” wykonywał swoje codzienne obowiązki związane z odczytem liczników. Został śmiertelnie porażony przez linię średniego napięcia. Na miejsce zdarzenia przybył 39-letni kolega, który po zorientowaniu się w sytuacji, także został porażony prądem z niewyjaśnionych dotąd powodów. Został natychmiast przewieziony do szpitala w stanie ciężkim.
Śledztwo w toku
Policja skierniewicka, współpracując z prokuraturą, skrupulatnie bada okoliczności tragedii. Asp. Katarzyna Kurkowska, przedstawicielka Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach, informuje, że na miejscu zabezpieczono ślady, które mogą okazać się kluczowe dla śledztwa. Śledczy starają się ustalić, jak doszło do kontaktu z linią i dlaczego doszło do drugiego porażenia.
Wsparcie dla rodzin ofiar
Jacek Pełka, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji „Wod-Kan”, zapewnił, że firma udzieli wszelkiej możliwej pomocy rodzinom poszkodowanych pracowników. Podkreślił również znaczenie codziennych odczytów liczników, które są niezbędne do utrzymania prawidłowego funkcjonowania miejskich zasobów wodnych. Pracownicy codziennie objeżdżają miasto, aby sprawdzać stan wodomierzy na różnych punktach, które nie działają przez całą dobę. Punkt przy ul. Sierakowickiej był jednym z wielu odwiedzanych tego dnia.